Cześć kochani ♥
Dzisiaj mam dla Was recenzję słynnej palety do konturowania od Too Faced.
Bardzo ciężko było mi znaleźć jaką kolwiek recenzję tej palety.
Znalazłam zaledwie kilka filmików :/
A więc stwierdziłam, że nie będę bazować na innych recenzjach i zaryzykuję.
Jeśli jesteście ciekawi, czy faktycznie warto było zaryzykować, to zapraszam do dalszej części postu.
Paletka ma przepiękny design.
Mogłaby być plastikowa, ale to nie ma jakiegoś większego znaczenia.
Połączeniu brązu i złota dodaje jej jeszcze większego uroku.
Już sam wyglÄ…d zachÄ™ca do jej zakupienia ♥
Paleta jest wyposażona w 2 bronzery, 1 puder i 1 rozświetlacz.
Dodatkowo został dołączony pędzelek.
W środku znajduje się lusterko, które jest wystarczająco duże, aby zrobić makijaż całej twarzy.
Sam produkt jest dość "gruby" - to dzięki dołączeniu pędzla.
Mi osobiście to nie przeszkadza, ale znam osoby, które mają z tym problem.
Poza tym dla mnie to wielki atut!
Jak już mówiłam paleta zawiera 2 bronzery.
Jeden ma chłodny odcień (Medium Mocha), a drugi trochę cieplejszy (Deep Mocha).
Oba sÄ… niesamowicie napigmentowane.
Nakładanie ich jest czystą przyjemnością, nie mówiąc już o blendowaniu!
Ponad to, one genialnie siÄ™ rozcierajÄ….
Jeśli ktoś powiedziałby, że z nimi kiepsko się "pracuje" to absolutnie bym się nie zgodziła.
Jeśli chodzi o pozostałe dwa produkty, czyli o puder i rozświetlacz, to również mam o nich genialne zdanie.
Może zacznę najpierw od rozświetlacza, czyli od perełki kosmetycznej.
Ma on przepiękny złoty odcień.
Zawiera w sobie takie drobinki brokatu, które absolutnie nie wyglądają sztucznie, a wręcz zjawiskowo!
Byłam do niego dość sceptycznie nastawiona, ale kiedy zobaczyłam jak mieni się w słońcu, to aż odjęło mi mowę. Efekt jest tak perfekcyjny, że aż trudno mi go opisać. Cera jest rozpromieniona, rozświetlona, uwydatniona ! Jeszcze nie spotkałam się z tak bajkowym rozświetlaczem.
O pudrze za dużo mówić nie będę, bo jest to po prostu taki dodatek, który ma rozjaśnić i zmatowić naszą cerę. Faktycznie spełnia te warunki, co więcej robi to po mistrzowsku!
Na tym zdjęciu dokładnie możecie zobaczyć każdy produkt.
Specjalnie robiłam zdjęcia pod różnym kątem i w różnym punkcie widzenia , abyście zobaczyli jak się mienią oraz zmieniają produkty.
Oczywiście zapomniałam powiedzieć o najważniejszym.
JeÅ›li czytaliÅ›cie mojÄ… recenzjÄ™ palety Natural Eyes (jeÅ›li nie to koniecznie kliknij tutaj♥)
to zapewne wiecie czego mi w niej brakowało !
Tym razem już się nie zawiodłam i paleta ma to o czym zawsze marzyłam.
Cocoa cotour, jak sama nazwa wskazuje, jest to kakaowa paleta do konturowania.
Kiedy ją kupowałam nie wąchałam jej, praktycznie w ogólne nie robiłam swatches. Zamówiłam ją przez internet, bo patrząc na nią w sklepie nie byłam do końca przekonana. Dopóki do mnie nie przyszła, byłam święcie przekonana, że jej nazwa pochodzi od tonów produktów, ale kiedy ją otworzyłam poczułam zapach czekolady.
Nie wierzyłam, że to ta paleta tak pachnie, a jednak! Zapach jest obłędny. W dodatku to nie pachnie paleta ale produkty i w momencie nałożenia ich na twarz ten zapach nie znika!
No po prostu to kolejny jej wielki atut.
Nie znam dziewczyny, która nie chciałaby mieć w swojej kosmetyczce produktów o zapachu czekolady!
Jak już mówiłam do palety został dołączony pędzel.
Ma on przemiłe włosie.
Przyjemnie siÄ™ nim "pracuje".
Zarówno łatwo aplikuje się nim bronzer jak i też go blenduje, czy też rozciera.
A ty masz jakieÅ› kosmetyki z Too Faced?
Ja siÄ™ w nich absolutnie zakochaÅ‚am ♥
Co sÄ…dzisz o palecie Cocoa Contour?
Miałaś okazję ją przetestować?
Koniecznie napisz w komentarzu ♥